- Rozumiem... że życia za łatwego nie miłaś... Ale spokojnie, mam nadzieję, że u nas będziesz się czuła jak w domu, a może nawet lepiej. - powiedziałem I przyjaźnie uśmiechnąłem się do Lory - A co do stanowiska to oczywiście. Przydzielę cię do grupy wojowników. Chociaż... - wadere spojrzała na mnie z wielką ciekawością - Może wykazałabyś się najpierw. Widzę w tobie sporo ambicji I "To coś". Zrobimy tak. Udasz się do jaski I naszego szamana. Nazywa się Crazy... może I nie należy do przyjemnych wilków, ale jak powiesz, że ja cię prosiłem, żebyś się do niego udała powinien być inaczej nastawiony.
Powiedz mu żeby zaprowadził cie do Szramy. Pomożesz mu przegnać pewną sforę wilków. Wiesz trochę za bardzo zbliżyli się na nasze granice. Mogłabyś się tym zająć?
Lora?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz