Pytanie wadery było jak najbardziej na miejscu. Na początku nie byłem dla niej zamiły.
- Wiesz to jest naprawdę dobre pytanie. W sumie nie jestem pewien. Może dlatego, że sam zawsze byłem przez wszystkich odrzucany, byłem traktowany jak potwór, do którego nawet nie można było podejść. Nawet moja stara wataha mnie odrzuciła.
Nigdzie nie mogłem znaleźć miejsca dla siebie. Wszystcy bali się mnie I często przeganiali.
Przez chwile panowała cisza.
- Zresztą wybór jest twój. Jak chcesz moja jaskinia jest twoją jaskinią. Jeśli nie... - przerwałem aby spojrzeć na waderę, ale nie chciałem już nic mówić. Zbyt dużo nieprzyjemnych wspomnień przeleciało mi przed oczami. Już się nie odzywałem, chciałem tylko chwilę odpocząć. Udałem się do swojego leża I czekałem na odpowiedź.
Kettria?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz