niedziela, 27 grudnia 2015

Od Kettria CD Crazy

- Ależ ty słodki.- odparła sarkastycznie Kettria - Nie potrzebuję niczyjej pomocy. Przywykłam do spania pod gołym niebem i... - urwała, potrząsając głową - Nieważne.. W każdym bądź razie, nie musisz być dla mnie taki dobro duszny.
- Mówię serio. Sama zobacz. - ruchem głowy wskazał kąt jaskini w którym, faktycznie znajdowało się leże. - Możesz zostać jak długo tylko zechcesz. - dodał. Przez dłuższą chwilę panowała cisza. Wadera zastanawiała się nad propozycją Crazy'ego. Z jednej strony zrobiło jej się miło i chciała się zgodzić, ale z drugiej, głęboko zakorzeniona przez lata nie ufność kazała jej odmówić i zaszyć się gdzieś w lesie. Czas mijał, a Kettria nie mogła się zdecydować. Nagle zorientowała się, że nieświadomie leczy sobie łapę. Westchnęła cicho i ukradkiem spojrzała na basiora.
- Dlaczego? - zapytała szeptem, jakby bała się zakłócić wszech obecną ciszę.
- Co dlaczego? - zdziwił się Crazy.
- Dlaczego chcesz mi pomagać, po tym co ci zrobiłam? - zapytała cicho i spojrzała wyczekująco na szamana.

Crazy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz