wtorek, 29 grudnia 2015

Od Kettri CD Crazy

Kettria jak zawsze obudziła się przed świtem i już od kilku godzin spacerowała po lesie. Upolowała zająca i zjadła go, a następnie poszła się napić do wodopoju. Potem zmieniła się w orła i wzleciała ponad korony drzew, aby przyjrzeć się okolicy. Widok był niesamowity. Latała tak przez jakiś czas, zachwycając się krajobrazem, a następnie poleciała w stronę jaskini. Po drodze upolowała drugiego zająca i wraz z nim, wylądowała przed wygrzewającym się w słońcu basiorem.  Ewidentnie widać było, że był zaskoczony. Kettria zaskrzeczała i zamachała skrzydłami, a potem z powrotem zmieniła się w wilka.
- Nie wiedziałem, że umiesz się zmieniać.. - zaczął.
- Jeszcze wiele o mnie nie wiesz. - odparła wadera i spojrzała spokojnie na wilka. Przez chwile panowała cisza. - To dla ciebie, jeśli o to ci chodzi. - powiedziała, łapą wskazując martwego gryzonia.
- Dzięki. - odparł Crazy i zaczął jeść.
- Powinnam iść do alfy, prawda? - zapytała się.
- Przydałoby się. Musisz mu powiedzieć czym się będziesz zajmować i takie tam. - wzruszył ramionami, a wadera westchnęła cicho.
- W takim razie wolę mieć już to za sobą - mruknęła i spojrzała pytająco na szamana. Ten kiwnął głową i ruszyli.

- I jak poszło? - zapytał się Crazy, gdy Kettria podeszła do niego.
- Najemniczka, szpieg, morderca. - odparła wadera wzruszając ramionami - Do tego, w razie konieczności mogę tłumaczyć stare księgi, walczyć i ogólnie rzecz ujmując mam się przydać. - dodała.
- Alfa wyznaczył ci już jakieś zadanie? - zainteresował się basior, idąc koło Kettri.
- Jeszcze nie, na razie mam wolne. - uśmiechnęła się lekko. Przez ponad połowę drogi do jaskini milczeli.
- Kettria. - powiedziała nagle wadera.
- Co? - zdziwił się Crazy.
- Kettria. Na imię mam Kettria. - powtórzyła wilczyca.
- To coś znaczy, czy tylko mnie się tak wydaje? - zapytał się szaman.
- Można to tłumaczyć na wiele sposobów - wzruszyła ramionami - Obłąkana, zagubiona, nie znająca drogi.. Kettria mane oznacza zbłąkaną/zagubioną dusze... To imię nadała mi pewna szamanka, gdy na jej pytanie, jak mam na imię, odpowiedziałam, że na imię mam Celanea.
- To jak w końcu masz na imię? - zdziwił się.
- Kettria - odparła - Tak mi się przynajmniej wydaje.. - dodała znacznie ciszej i spojrzała ukradkiem na basiora.Ten potrząsnął głową, nie bardzo to wszystko rozumiejąc.
- Skomplikowane, no nie? - zapytała Kettria.
- Troszkę.. - przyznał Crazy - Ale.. jak ona mogła nadać ci imię, skoro już jedno miałaś?
- Zmieniam imiona - odparła wadera - Tak samo jak zmieniam postać. Raz na imię mam Celanea, a już następnego dnia jestem Shiru. - wzruszyła ramionami - Życie jest jak teatr, musisz zmieniać maski, aby utrzymać się na scenie... Albo być świetnym aktorem, co jest raczej nie wykonalne, jeżeli żyjesz tyle co ja. - spojrzała mu w "oczy".
- A ile żyjesz..?
- Długo. Bardzo długo... - westchnęła i potrząsnęła głową. - Opowiedz mi coś. - poprosiła.
- Noo dobra.. ale co?
- Cokolwiek. Może być coś związane z watahą, z tobą, jakaś historia.. - urwała i przekręciła głowę, patrząc przenikliwie na szamana - Szkoda..- szepnęła, a potem potrząsnęła głową - Nie ważne..- mruknęła - Opowiadaj.

Crazy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz