- Ahaa - odparła po prostu Kettria - Wiesz co? Powinieneś zostać przewodnikiem. - uśmiechnęła się lekko. - Tooo.. Co teraz..?
- Nie wiem. A co chciałabyś robić? Jest już późno..
- Hymm... Chodźmy jeszcze raz do lasu. - zaproponowała. Wilk pokiwał głową i ruszyli. Szli przez dłuższy czas, nie oddzywając się. Słuchali śpiewu ptaków i wiatru tańczącego w koronach drzew.
- Kocham las.. - szepnęła Kettria - W nim czuję się wolna. Bezpieczna.. Zresztą nie ważne.. - westchnęła, pochylając głowę.
- Ważne. - zapewnił Crazy, ciekaw wszystkiego co dotyczyło wadery.
- Ważne bo chcesz się o mnie dowiedzieć jak najwięcej. - zauważyła.
- Też prawda.. ale po prostu jestem ciekawy.
- Długo żyłam w lesie. Można wręcz powiedzieć, że się w nim wychowywałam. Zawsze lubię po nim spacerować.. jest tu tak cicho... - potrząsnęła głową i zamilkła. Po chwili postanowili już wracać. Po drodze upolowali sobie kolacje, a gdy wrócili, rozpalili przed jaskinią ognisko. Odkąd tylko Kettria zjadła, cały czas przyglądała się ukradkiem szamanowi.
- Klątwa czy masz tak od dziecka? - zapytała w końcu.
- Klątwa. - odparł.
- Tak myślałam... mogę? - zapytała, z na wpół wyciągnięta w stronę wilka łapą. Crazy z wahaniem pokiwał głową. Wadera delikatnie przejechała łapą po czaszce basiora, przyglądając jej się z fascynacją.
- Jak długo żyję, tak nigdy nie widziałam czegoś podobnego.. - szepnęła, zabierając łapę. - Jesteś szamanem, nie mógłbyś zdjąć klątwy? - zapytała się, nie odrywając wzroku od "twarzy" Crayz'ego.
Crazy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz