środa, 30 grudnia 2015

Crazy'iego CD Alice

Spojrzałem na znalezisko mojej przyjaciółki.
- Myśle, że starczy na całą noc. - radośnie zamerdałem ogonem, Alice odwzajemniła uśmiechem.
Ułożyłem pozostałe gałęzie I loście po czym miałem zamiar wszystko podpalić, ale pomyślałem żeby Alice to zrobiła.
- Alice podpalisz?
- Jasne. - odpowiedziała radośnie. Przygotowała się I wystrzeliła małą iskrę w kierunku stosu z gałęzi I liści.
Położyliśmy się blisko siebie. Noc była piękna, pełno gwiazd, duży księżyc w pełni. Przypomniała mi się noc gdy oglądaliśmy spadające gwiazdy.
- I jak życzenie się spełniło? - spytałem, nie musiałem mówić o jakie życzenie chodzi. Alice doskonale wiedziała o czym myślę.
- Tak myśle, a raczej czuje. A twoje?
- W stu procentach. - Alice uśmiechnęła się.
Przez chwile milczeliśmy. Wpatrywaliśmy się to w gwiazdy to w siebie. Cisze przerwała Alice pytaniem:
- Crazy jak tam z tą nową? - zrozumiałem, źe chodzi o Kettrie.
- Nie wiem co o niej myśleć. Z dnia na dzień jest coraz milsza, ale dalej tajemnicza, żadko mówi o sobie. Cały czas mnie zaskakuje.
- Lubisz ją?
- Tak, choć wyczuwam u niej coś magicznego, tajemniczego, dziwnego. Ale nie mogę stwierdzić co to. Wadera jest strasznie skryta. A przeszłoś ma minimalnie podobną do mojej. Też była przez wszystkich odrzucana.
Spojrzałem na Alice, ta przyjaźnie się uśmichnęła.
- Chyba pora spać. Zmęczona?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz