Averian napił się i spojrzał na księżyc.
- Już trochę późno - powiedział.
- I? - zapytała Alice
- Boisz się?
- Nieee - odpowiedział Av
- A ty?
- Też nie. - odpowiedziała - Chodźmy się przejść okej?
- Dobrze chodźmy. - powiedział - Serafinie wiesz co robić - pomyślał.
- Tak wiem. - usłyszał odpowiedź ucieszonego Serafina.
Szli przez las kiedy nagle coś wciągnęło Averiana za ścianę drzew.Alice od razu wskoczyła za nim.
-Averian? - powiedziała - Av jesteś tu?
Nagle Averian i Serafin wyskoczyli na nią a ta przerażona przewróciła się na plecy.
- Więc się nie boisz tak? -powiedział śmiejący się basior.
Alice także zaczęła się śmiać i powiedziała -Dobrze masz mnie, ale to tylko dlatego że o niczym nie wiedziałam.
- Taaak - powiedział Av. Podał jej łapę i podniósł ją.
Szli tak lasem kiedy Alice powiedziała - Ciemno się zrobiło, wracamy już?
- Możemy - odpowiedział.
Przyzwał ducha feniksa żeby oświetlił im drogę i ruszyli.
- Jak to jest z tym feniksem? - zapytała- Jak go kontrolujesz?
- Myślami. - odpowiedział - Robi to o czym pomyśle.
-Zanim wrócimy - powiedziała wadera - możemy jeszcze iść do tej fałszywej rzeczywistości?
- Myślę że tak, mówmy po prostu fałszywka okej? - odpowiedział.
- Dobrze - powiedziała.
Averian przeniósł ich do "fałszywki".
- Tutaj dalej jest dzień. - powiedziała.
- Wolisz żeby była noc? - zapytał Averian, który właśnie pojawił się obok niej
- Kontroluje tu wszystko, porę dnia, roku, pogodę i co tylko będę chciał.
- Jak często tu jesteś? - zapytała.
- Różnie, jeszcze nie przyzwyczaiłem się do tego,
że mam swój własny świat. - odpowiedział, zwykle kiedy chce zostać sam.
- Chciałabym mieć coś takiego - powiedziała wadera.
- Wiesz cieszę się z tego wszystkiego ale te kolce dalej dają o sobie znać. - odpowiedział basior.
Alice?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz