~Hmmm... Zapach brata jest coraz bliżej. ~ myślę
A to kto? Jakaś wadera szybko odwróciła się w moją stronę.
- Kim jesteś? - Spytała.
- Zwę się Artur. Szukam brata. Zwie się Crazy. Widziałaś go może? Ma dosyć charakterystyczny pysk. Nie da się nie zauważyć.
- Crazy tak znam go. Wczoraj oprowadzałam go po watasze. - Powiedziała uśmiechając się przy tym.
- Wiesz gdzie on jest? - Pytam. Wypełnia mnie okropne szczęście.
- Tak odpoczywa w swojej jaskini. Chodź zaprowadzę cię. - Powiedziała a uśmiech dalej jej nie opuszczał.
Przeszliśmy przez las trafiając na ciemną jaskinie.
- Jest tam. Jest mocno ranny. Proszę zaopiekuj się nim. - Powiedziała i odeszła.
Wchodzę. Na podłodze leży mój brat.
- Crazy! To ja! Artur! - Krzyczę nie umiejąc powstrzymać radości.
- Artur! - Nagle się ożywił. - Jak ja cię dawno nie widziałem -Bierze oddech i mówi...
Crazy ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz