Byłam wściekła. Nagle, obok mnie stanęły jeszcze dwa demony. Spojrzałam na Crazy'iego.. Zemdlał... A ten największy gad, biegł prosto na niego. Szybko do niego podbiegłam i wystrzeliłam ognistą kulę. Walnęła gada, powodując upadek. Jednak nic mu nie było. Spróbowałam czegoś innego. Wokół mnie, pojawiła się czarna mgła. Stwór znów rzucił się do biegu, jednak gdy był blisko, mgła go dopadła. Zdezorientowany cofnął się. Skorzystałam z tego i rzuciłam mu się na szyję. Ten jednak mnie zrzucił i poleciałam na kamień... W tedy, zmieniłam się w demona... W tedy myślałam tylko o jednym- zabić te gady. Powoli zbliżałam się do dalej oślepionego gada. Zaczęłam warczeć, a dino obracał się we wszystkie strony. Gdy byłam wystarczająco blisko, rzuciłam się na jego szyję. Moje długie i ostre pazury, przebiły jego pancerz. W tym miejscu pojawiła się mocno krwawiąca rana. Weszłam na jego grzbiet i ponownie wgryzłam się w kark. Najmocniej jak potrafiłam, ścisnęłam kły na jego karku. Ten głośno ryknął, po czym upadł na ziemię. Był osłabiony przez tą ranę. Tamte demony, rozprawiły się z mniejszymi gadami. Podeszłam do dużego. Zdechł. Zmieniłam się z powrotem w siebie i podbiegłam do Crazy'iego. Wzięłam go na plecy a dwa demony mi pomogły. Doszliśmy do jaskini. Położyłam go. W tedy, ujrzałam dosyć głęboką ranę ja jego łapie. Szybko znalazłam coś, by zatamować krwawienie. W tedy on się obudził.
Crazy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz