Jeleń doprowadził nas do swej rodzaju "fortecy". Stanęliśmy obok niego i
wszyscy troje patrzyliśmy na mury, zdobione kolcami i drutem
kolczastym. Przed nami, stała wielka, czarna brama. Jednak nie było
widać, co jest w fortecy.
- Może zobaczymy, co tam jest?
Zaproponował Crazy.
- Oszalałeś?!
Spytałam.
- Nie. Ale może to tylko iluzja?
Zastanowił się. Ja także.
- Zawsze można to sprawdzić.
Podeszłam do bramy i dotknęłam ją łapą. Nie rozpłynęła się, więc jest prawdziwa.
- Ciekawe...co tam jest.
Powiedziałam. Ja i Crazy, chcieliśmy tam wejść, lecz jeleń stanął przed
nami. Nie wiedzieliśmy o co mu chodzi. W tedy, jego medalion, który
zwisał z jego szyi, zaświecił się, a on przemówił do nas wilczym
językiem.
- Nie możecie tam iść.
Powiedział. Ja i Crazy spojrzeliśmy po sobie.
Crazy? Co dalej? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz