środa, 16 grudnia 2015

Od Kettri Do Crazy


Kettria obudziła się, lekko zdezorientowana. Leżała w kałuży własnej krwi, pod rozłożystym drzewem, a jak okiem sięgnąć dookoła niej widać było tylko śnieżne zaspy. Obok wesoło trzaskało ognisko. Trzecia nad ranem - stwierdziła w myślach, patrząc na pozycje księżyca. Nagle poczuła tępy ból głowy i wspomnienia wróciły, niczym fala zalewająca brzeg.
Jeszcze pare godzin temu przedzierała się przez las, pełen nienaturalnie wysokich świerków, z połamanym skrzydłem, pękniętą czaszką, krwotokiem wewnętrznym i zmiażdżoną prawą, przednią łapą. Nie licząc tego ostatniego, wszystko sobie wyleczyła za pomocą magii.
Wadera zmarszczyła brwi gdy nagle do niej dotarło, że się obudziła. Może się to wydawać śmieszne, ale coś musiało ją przecież obudzić. Nastawiła uszu i po chwili usłyszała ciche skrzypnięcie śniegu. Ktoś się zbliżał.
Kettria była jednak zbyt zmęczona i obolała aby wyostrzyć swoje zmysły, więc czekała w napieciu aż ów ktoś się zbliży.
Po chwili zobaczyła basiora o śnieżnobiałym, niesamowitym futrze i... takim... innym pysku...
Kelena zawarczała ostrzegawczo, świadoma swego wyczerpania i tego, że gdyby doszło do konfrontacji miałaby marne szanse aby wygrać pojedynek. Wilk zatrzymał się i przyglądał jej się przez dłuższy czas, a gdy na powrót ruszył w jej kierunku zjeżyła sierść warcząc głośno, ukazując przy tym śnieżnobiałe zęby.
- Nie podchodź - warknęła, nie świadomie stając w pozycji gotowej do ataku. Tu właśnie ukazała swoją głęboko zakorzenioną przez lata nie ufność wobec innych. - Kim jesteś? - zapytała zaraz po tym jak basior się zatrzymał. Niechcący oparła się na zmiażdżonej prawej łapie, przez co straciła równowagę ( nie mówiąc już o potwornym bólu ) i upadła. Zaczęła klnąć, we wszystkich znanych sobie jezykach, a zna ich bardzo, bardzo dużo.
- Widzisz idiotko do czego nas doprowadziłaś? Było mi ciebie nie słuchać. - mamrotała pod nosem, podnosząc się. - A ty co? Niemowa? Kim jesteś i czego odemnie chcesz? A i jeszcze jedno... gdzie ja do cholery jestem?! - zapytała się Kettria patrzac podejrzliwie na, wciąż przypatrujacego jej się basiora.

Crazy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz