Powoli wyciągnęłam łapę po artefakt. Nagle, ten oplótł się wokół mojej szyi.
Upadłam na ziemię, wpatrując się w magiczny przedmiot.
- I co?- Spytał Averian.
Spojrzałam na niego.
- I nic. Może trzeba poczekać, aż moc się ujawni..- Westchnęłam.
Wstałam i powoli kierowałam się do wyjścia.
- Idziemy?- Odwróciłam się do Averian'a. Ten kiwnął głową i podbiegł do mnie.
Szliśmy dalej przez pustynię.
- To gdzie teraz?- Spytałam.
Av chwilę się zamyślił.
- Wiem. Ale nie powiem.
- Ok- Zaśmiałam się.
Szłam za nim. Z artefaktu wydobywała się dziwna, niebieska mgła. Dotknęłam artefakt. Był w jednym miejscu gorący, a w drugim lodowaty.
- Co jest?- Av zwolnił i szedł obok mnie.
- Nic. Daleko jeszcze?- Uśmiechnęłam się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz