- A to.. Opowiem ci później- Odparł.
- O-k......- Odparłam, wychodząc z jaskini.
Chwilę posiedziałam przed nią.W końcu, wyszedł z niej Av. Kierowaliśmy się w stronę wodopoju.
- To o co chodziło Saikhan'owi?- Spytałam po chwili.
Basior wszystko mi wytłumaczył.
- Czyli,że jesteś władcą tych...żywiołów?
- No..chyba tak.- Odparł z uśmiechem.
- A gdzie to wszystko masz?- Spytałam, patrząc w horyzont.
- U Saikhana. Powiedział, że może lepiej, gdyby przez tę noc został u niego.
- Mhm.- Odparłam. Byliśmy przy wodzie. Napiłem się, tak jak basior.
- Pójdziemy na pustynię? Rzadko tam bywam, a fajnie byłoby się rozglądnąć.- Westchnęłam.
- Możemy pójść. Może będzie coś ciekawego.- Zaśmiał się.
Av? :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz