środa, 22 lipca 2015

Od Melody

Mama i ja byłyśmy przeszczęśliwe. Jednak zmartwiło mnie, że gdy weszłyśmy na teren watahy, oznajmiono mi, że jestem jedynym szczeniakiem. Lecz gdy Ciocia Bluelly, która się mną zajmowała, zaprowadziła mnie do jakiejś jaskini, zobaczyłam tam jakiegoś szczeniaka. Od razu go polubiłam.
- Jak masz na imię?- spytałam.
- Bruno… - odpowiedział nieśmiało.
- A ja Melody! Pobawimy się?- Byłam najszczęśliwszym szczeniakiem pod słońcem.

Bruno?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz