- Dobrze Blu. Od czego by tu zacząć?-Pytam sam siebie na głos.
- Najlepiej od początku.- Odpowiada chłodnym tonem.
Najwyraźniej uznała mój monolog za wywyższanie się.
- Potrafię rzucać różnorakie klątwy zaczynając od zamiany wilka w mniej groźne stworzenia dajmy na to zająca.
Moje klątwy przemiany nie są długotrwałe i łatwo je odczarować.- W oczach Blu widać znudzenie.- Ale moją specjalnością są klątwy wyniszczające organizm. Rzucenie takiej klątwy wymaga ode mnie dużego wysiłku ale wyniki są świetne. Wilk taki jest bardziej podatny na choroby i opętania.- Tu błysk w oczach Blu. Widać, że słucha z ogromną ciekawością.- Mogę również wysłać na kogoś demona, który będzie dręczył ofiarę aż ta nie zginie.
- Mów dalej.- Rzekła Blu już milszym tonem.
- Władam nad powietrzem. W jednej chwili mogę przyzwać tornada i huragany. Posiadam podstawową wiedze o ziołach i miksturach pochodzenia naturalnego. Jeśli potrzebuję samotności mogę wezwać gęstą mgłe
- Nad tym popracujemy.- Przerwała mi po raz kolejny.
- Ostatnią mą umiejętnością jest władanie nad śmiercią. Mym jednym tchem mogę odebrać napastnikowi życie.
- Dobrze. Tylko pamiętaj Ty masz pomagać nie szkodzić wilkom.- Powiedziała niebywale ciepłym tonem.- Twoją naukę zaczniemy od razu. Po co czekać. Gotowy?- Spytała. Wyczułem, że jest to bardziej stwierdzenie aniżeli pytanie.
- Gotowy.- Powiedziałem.
Ale pomyślałem "A ma wybór?"
- Świetnie zaczniemy od...
Bluelly?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz