-O to kto jest bystrzejszy-powiedziałem po czym ją dotknąłem-dogoniłem cię.
Alice zrobiła zdziwioną minę.
-No co,nikt nie powiedział że mam cie jeszcze nie gonić-skończyłem po czym zaśmiałem się i pobiegłem wzdłuż brzegu.Alice zrobiła to samo.
Po chwili zobaczyliśmy Kaiku.
-O tu jesteście -powiedziała-Saikhan i Crazy was szukają.
-Dziękuje za informacje ,już biegniemy do jaskini Alfy-powiedziałem.
Razem pospiesznie ruszyliśmy w stronę jaskini.O co mogło mu chodzić.W środku zobaczyliśmy całą reszte watahy.
-Przepraszam,że musieliście na nas czekać,o co chodzi?-zapytałem.
-Skoro już wszyscy są,to razem z Crazy'im chceliśmy wam przekazać-powiedział i westchnął-niestety,musimy odejść.
-Ale czemu?-zapytałem razem z Alice.
-To nie ma znaczenia,musimy i tyle.
-Ale skoro tak,to kto teraz będzie Alfą-zapytała Amber.
-Averian i Alice są parą beta,więc to raczej oczywiste-odpowiedział Saikhan.
-Naprawde nie możecie zostać?-zapytałem.
-Nie-odpowiedzieli-nie możemy.
-Skoro tak,to chciałem wam obu powiedzieć,że byliście dla mnie jak bracia,nawet ty Crazy,wbrew pozorom pomogliście mi się tu odnaleść,gdyby nie twój ostry charakter nie poznałbym tu swojego miejsca,a ty Saikhanie, razem z całą watahą ,pokazałeś mi ,że wreszcie znalazłem sobie rodzinę,rodzinę która właśnie traci dwóch ważnych członków-powiedziałem,łza popłyneła mi z oka-będę tęsknić.
Objąłem obu.Spojrzałem jak Crazy przytula Alice.Normalnie zapewne byłbym zazdrosny,ale teraz,ehhh,będzie mi ich brakować.
Wszyscy patrzeliśmy jak Crazy i Saikhan znikają w ścianie drzew.
Już nic nie będzie takie samo.
Spojrzałem na Alice.Obydwoje byliśmy mocno zdziwieni tym,co przed chwilą się stało.
Alice?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz