sobota, 26 grudnia 2015

Od Lory

Spacerowałam po lesie, zimny wiatr otulał moją sierść i rozwiewał moje włosy. 

Słyszałam rozmowę zwierząt, nawet jedna z wiewiórek wyszła mi na przeciwko. 

-Wdziałaś może jakieś orzechy?Chodź ty pewno mnie nie rozumiesz.-powiedziała. Podałam jej orzecha.

-Proszę, miałam go w torbie. -odparłam. Wiewiórka wzięła orzecha do łapek.

-Ty mnie rozumiesz?-zapytała i przekręciła słodko głowę. 

-Tak, mam taką umiejętność- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.

-Chociaż ktoś- odparła. -Ty jesteś z tej watahy co tu jest?-zapytała wskakując na mój grzbiet. 

-Nie, ale chcę dojść. Idę do Alfy, tylko nie wiem gdzie mogę ją znaleźć.-wytłumaczyłam. Wiewiórka zeskoczyła ze nie i wskoczyła do nory w drzewie, wyszła z niej bez orzecha.

-Zaprowadzę cię- odparła. Szłam z wiewiórką prosto do jaskini. 

-To do zobaczenia- odparła i pobiegła do siebie do lasu. Powoli weszła do jaskini.

-Halo, czy zastałam alfę ?-zapytałam. 

Ktoś? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz