- Dajcie mi czas do jutra a ja to sobie przemyślę. Przyjdźcie do mnie jutro najlepiej w samo
południe- powiedziałem po czym zmęczony udałem się do mojego leża. Nawet zapomniałem się pożegnać! Ach co za maniery!
Miałem nadzieję, że Amber i Alice mi wybaczą. Usłyszałem kroki wader kierujące ku wyjściu z mej jaskini. Nim się zorientowałem usnąłem.
Następnego dnia rano
Wstałem jak zwykle bardzo wcześnie, ledwo co słońce wschodziło, a ja już byłem na łapach.
Wyszedłem z jaskini w stronę źródełka za moją jaskinią, gdzie zwykle się kąpie, po chwili relaksu udałem się aby co zjeść. Zacząłem rozmyślać o członkach mojej watahy, i pomyślałem, że spędzam z nimi naprawdę mało czasu. Ale jak temu zapobiec? Wiem! Wybiorę swoich zastępców.
Tak, to jest genialny pomysł, basior i wadera beta, którzy będą mi pomagać gdy sam sobie nie będę radził.
Chwilę poprostu leżałem i przyglądałem się naturze. Przypomniało mi się o zaproszeniu na bal czy jak to się tam nazywa. Pomyślałem, że w sumie dawno nie miałem jakiegoś luźnego wieczoru.
Gdy słońce zbliżało się ku górze wróciłem do mojej jaskini.
Z daleka widziałem Alice i Amber, były dosyć niepewne. Chciałem to wykorzystać i zrobić im kawał.
Zrobiłem najbardziej poważną minę jaką umiałem, jednak z zdrowym umiarem aby wyglądała jak najbardziej naturalnie. Wyprostowałem się aby dodać więcej powagi sprawie i czekałem.
Amber z daleka musiała pomyśleć, że z balu nici, bo zrobiła naprawdę smutną minę.
- Witaj Saikhan. - powiedziała Alice, która dopiero teraz zwróciła uwagę na moją postawe i wyraz pyska.
- Co do tego zaproszenia muszę powiedzieć... - przerwałem aby zobaczyć ich reakcję - że chętnie się zgodzę! - Uśmiechnąłem się, a wadery nie wiedziały czy to co usłyszały było prawdą. - Do "imprezy" zostały nam... - kontynuowałem - cztery dni, w tym czasie musimy powiedzieć o tym każdej waderze i basiorowi, aby dobrali się w pary. Amber będziesz za to odpowiedzialna razem z nową parą Beta. Alice i Averian'em. Alice ty chyba będziesz mieć trudny wybór, Crazy może być zazdrosny o Averiana.
Amber? Alice?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz