-Hmmm może dlatego że jesteś dla mnie aktualnie najmilszą osobą,lubię twój charakter i co najważniejsze pomagasz mi kiedy cię potrzebuje-powiedzial Av po czym przytulił Alice. Ta w ciszy oparła się o jego pierś i patrzała w jezioro.W którymś momencie Averian wziął troche wody do łap i ochlapał Alice.Ona spojrzała na niego uśmiechnięta i wepchnęła go do jeziora.Basior przez chwile nie wyplywał.-Av?-powiedziała kimi patrząc w taflę wody.Nagle wilk wyskoczył z wody i wciągnął do niej Alice.-Żałuj że nie widziałaś swojej twarzy-powiedział śmiejący się Averian.Alice rzuciła się na niego i zaczęli obracać się pod wodą.W krzakach stał jakiś wilk i obserwował jak się bawią.-Dobrze,że wreszcie sobie kogoś znalazłeś-powiedział nieznajomy po czym wszedł w głąb lasu.Kiedy para przestała się bawić i wyszla z jeziora Alice powiedziała-Av,ja już idę. -Dobrze odprowadzę cie-powiedzial basior. Po drodze rozmawiali o innych członkach watahy.-A co z crazy'im?-zapytał Averian-wiesz,ciekawi mnie jak zareaguje. -Myślę że nie będzie robił problemów-odpowiedziała. -Mhm-powiedział zamyślony Av. Kiedy byli na miejscu Alice powiedziała-To,dobranoc. Averian podszedł blisko niej,nachylił się i ją pocałował.-Dobranoc,do jutra-wyszeptał jej do ucha
Alice?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz