Historia pierwszego władcy duchów.
Rozdział pierwszy - W zaświatach.
Nana-Ku
Nana-ku wstał dziś jak zawsze, był gotowy na swe codzienne obowiązki. Nie wiedział jednak, że dzisiejszy dzień zmieni jego życie. Dziś miał pomóc Alfie w jego problemach z snem. Alfa cierpiał już od paru dni na bezsenność, wszystkie odprawione rytuały zawodziły, gdy reszta szamanów była bezsilna Nana-Ku powiedział, że pomorze swojemu dowódcy. Wiedział on, że Alfa ma problemy z duchami tylko nie chce się do tego przyznać. Nana-Ku przybył pod jaskinie Alfy gdzie odprawiał swój rytuał jednak nawet ten nie pomógł, szaman zaczął wymyślać nowe zaklęcia i dopiero po wielu nie udanych próbach coś się udało, choć nie miało to nic wspólnego z problemem przywódcy watahy.
Nana-Ku zemdlał a duch jego powędrował w świat zmarłych. Szaman doskonale wiedział gdzie jest.
Chodził a właściwie latał po świecie szukając odpowiedzi dlaczego tu się znalazł, po drodze minął wiele dusz nawet, te które doskonale znał. Błąkając się po zaświatach zauważył dziwną wyrwę w świecie dusz, która bardzo przeszkadzała duchom. Z wyrwy zaczęły wychodzić demony, które pożerały biedne dusze, Nana-Ku nie mógł na to patrzeć więc ruszył na demony. Dzięki temu, że był on jeszcze połączony ze swoim ciałem demony nie mogły mu nic zrobić. Wtedy to pojawił się władca wszystkich demonów i wyzwał szamana na pojedynek. Nana-Ku zgodził się choć wiedział, że z nim nie ma szans. Walk trwała długo, demon nie raz zaatakował zostawiając na wilku ślady swych szponów, które były widoczne zarówno na duszy ja i na ciele. Nana-Ku był bliski śmierci wtedy władca duchów dał wilkowi wielką moc dzięki której szaman wygonił demony do ich świata, zamknął wyrwę i zapieczętował ją aby żaden demon już nigdy nie naruszył równowagi świata przodków. Duchy podziękowały szamanowi i poprzysięgły spłacić swój dług ilekroć będzie on tego potrzebował. Nan-Ku został oślepiony na jedno oko. Nie widział na nie już nic poza duchami.
Dusza szamana wróciła do szamana, który co sił w łapach pognał do Alfy aby rozkazać duchowi opuścić wilka. Duch zrobił tak jak jego pan mu kazał, wszyscy byli wstrząśnięci wiadomością o udanej misji szamana, jednak nikt nie wiedział jak on tego dokonał, miał zamiar to trzymać w tajemnicy.
Rozdział drugi - Wojna życia.Dwa lata po otrzymaniu mocy władania nad duszami zmarłych na watahę Wilczego Serca (wataha Nana-Ku) najechali ludzie. Wilki musiały się bronić przed intruzami uzbrojonymi w włócznie i łuki z zatrutymi strzałami. Wszystkie szczeniaki i wilki nie nadające się już do walki zostały ukryte głęboko w sercu "Lasu Iluzji". Wilki były gotowe do walki, szamani odprawiali specjalne rytuały aby poprosić swoich patronów o pomoc, Nana-Ku wiedział, że jeśli duchy im nie pomogą krew wilków zaleje ojczyste tereny. Szaman wyszedł na przód wojska, zarówno wilki jak i ludzie byli w ogromnym szoku. Nana-Ku dał znać ruchem łba, że ludzie mogą jeszcze zawrócić, ci jednak zadrwili z niego i wybuchnęli śmiechem, szaman z wielkim bólem serca przywołał trzy duchy potężnych smoków, które w drobną chwile zamienili ludzi w kupki popiołu. Nana-Ku został okrzyknięty bohaterem, jednak szamanie nie byli z tego zadowoleni. Uważali oni, że Nana-Ku zniewolił dusze zmarłych wbrew ich woli co mogło przynieść na watahę wściekłość bogów. rada starszych nie dała rady nic zrobić ponieważ wilki zbyt kochały swojego wybawce, który ich uratował. Szaman był od teraz prawą ręką Alfy, ilekroć władca watahy miał przed sobą trudny wybór pytał Nana-Ku co będzie najkorzystniejsze. Wilki dzięki szamanowi uniknęły wielu konfliktów dlatego też na jego cześć nazwali swój okres okresem "Ojców pokoju".
Rozdział trzeci - Pamięć bohaterów jest wieczna.Po zaledwie paru latach po wojnie Alfa zginął a rada miała wybrać nowego dowódce. Wiele wilków było pewnych, że nowym Alfą będzie Nana-Ku jednak rada była okropnie zła na szamana. Alfą został wilk imieniem Naketi, którego serce było czarne jak śmierć, był on zazdrosny o moce
Nana-Ku dlatego też oskarżył go o pakt z władcą demonów i zniewolenie dusz przodków.
Wilki jak tylko mogły broniły swojego bohatera jednak prawo było po stronie rady i nowego Alfy. Strażnicy mimo tego, że nie chcieli wydawać bohatera byli zmuszeni to zrobić. Nana-Ku wiedział, że jeśli wilki będą go bronić również zginął dlatego też podczas sądu skłamał i powiedział, że jest wysłannikiem demonów. Wiele wilków w to uwierzyło ale zostali też tacy co wiedzieli, że tak nigdy nie było. Nana-Ku został skazany na najokrutniejszą śmierć jaką znali w tamtych czasach. Został spalony żywcem. Przed śmiercią powiedział, że potomstwo jego przejmie część jego mocy, choć wszyscy myśleli, że szaman nie ma dzieci. podczas spalania szamana z jego ciała wydobyła się niewyobrażalna moc, która weszła w niektóre wilki. Nikt nie wiedział kto jest potomkiem szamana.
Wataha po tym wydarzeniu rozpadła się a wilki rozeszły się po świecie w poszukiwaniu nowego domu. Potomkowie szamana jednak nie odeszli niczego nie zostawiając, przekazywali swoją moc od pokolenia do pokolenia. Potomkowie Nana-Ku żyją do dzisiaj i sami odkrywają swoje moce.
Tak głosi legenda, jednak czy jest prawdziwa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz